czerwone niebo
ma zawsze rację
najbliższe prawdy
nie możesz wszystkiego
dokładnie pojąć
ale możesz
najbliżej
jak się da
nabliżej
póki
sączy się
czas
ostatni dzień lata
słoneczny i lepki
włosy zlepione
w strąki minionych godzin
spierzchnięte usta
język jak kołek
ostatni dzień lata
ostanie 365 dni
rocznica wszystkich wydarzeń
które się nie odbyły
Odeszłam ostatnio
od zmysłów
nie jestem pewna
czy wróciłam
na dobre
a co dopiero na złe
zimne podłogi
wyrwanie włosów z głowy
i ostre przedmioty
musiałam
spojrzeć
na leżące
z boku
(bo z góry nie było widać)
są karty silniejsze gdy nie odkryte
zdarzenia co nie powinny
mieć miejsca
słowa
które powinny być ciszą
a wdarły się we mnie
krzykiem
niemożliwe
mi się przyplątało
przyczepiło
się do mnie
jak rzep
namieszało
mi w głowie
i w dreszczach
i chcę już tylko
niemożliwego
a przecież
to niemożliwe
i niemożliwie
nawet
tak chcieć
co zrobić
z tym niemożliwym
którego nie ma
a jest
problem z topielcem
jest taki,
że ciało pod wpływem cieczy puchnie
nieważne
czy utopione
w morzu łez
czy oceanie wódki
wypływa
na inny brzeg
świadomości
w castingu na całą mnie
zajęłam dzisiaj ostatnie miejsce
za mało wczułam się w rolę
rzucałam zbyt długi cień
zbyt gęsty
może to przez pogodę
pot spływał mi z czoła
i ciało lepkie
może przez sen
może po prostu wygrała lepsza
milsza dla oka
i dla języka
lżej strawna
czy nie
ile wschodów
i zachodów słońca
zmieści się w małym palcu
czy można błądzić
ślepym,
czy należy mieć zawsze
otwarte oczy
kiedy wiedzieć
znaczy rozumieć
a kiedy nie
ile odcieni wody
mieści się w jednym oku
(bo drugie przymknięte)
ile migoczących fotonów
w mgnieniu oka
nad wodą
oko zwierciadłem duszy
oko zwierciadłem wody
niekończący się pęd myśli
wdech
wydech
zderzenie
czołowe boczne
sprężyste
z rzeczywistością
zdarzenie
po którym nie ma powrotu
do stanu początkowego
tak jakby go nigdy nie było
jak WTC albo śmierć kota
mgnienie oka
dzielące życie
na prawdę oraz nieprawdę
na westchnienie
na opuszczoną głowę
jest tylko to kim chcesz być
i kim jesteś
jak długo walczysz
a kiedy staje ci się to obojętne
czy ostro widzisz własne kontury
czy tło rozmazane
jak bardzo jesteś w snach
jak bardzo na jawie.
jak już wszyscy
wrócimy
do siebie
to
gorzej
bo ja chcę do ciebie